Elektryczna Dusza prezentuje pięciostrunową gitarę basową Sterling Ray35. Jest to przystępna cenowo alternatywa dla słynnego Music Mana StingRay. Choć instrument jest odczuwalnie tańszy niż jego amerykański odpowiednik, ma wiele cech oryginału i w swojej klasie naprawdę robi robotę. Ergonomią i uniwersalnością kładzie na łopatki większość konkurencji i jest jednym z najczęściej polecanych basów w swoim budżecie. Nie jest to zresztą z pewnością tania gitara. Nowy egzemplarz kosztuje ponad 5000 zł.

Gitara ma korpus wykonany z jesionu bagiennego, klonowy gryf i rozbudowaną aktywną elektronikę. Taka konfiguracja, szczególnie w wersji pięciostrunowej pozwala sprawnie poruszać się dosłownie w każdym stylu.

Instrument jest w pełni sprawna technicznie. Działa wszystko od kluczy, przez regulację gryfu, po elektronikę. Jeśli chodzi o wygląd to ma jeden odprysk na rancie korpusu, ale nie jest on widoczny ze względu na naturalne wykończenie. Oprócz tego drobne ślady użytkowania jak mikroryski, drobne wgniotki, czy delikatne przebarwienia na tylnej części gryfu. Ogólnie nic strasznego. Wygląda bardzo dobrze jak na dziesięcioletni sprzęt (rok produkcji 2013).