Elektryczna Dusza prezentuje gitarę Gibson Firebird Studio. Tym razem egzemplarz  w fenomenalnym i rzadko spotykanym wykończeniu Pelham Blue, wyprodukowany w roku 2017. Instrument wygląda naprawdę wyjątkowo i trudno przejść obok niego obojętnie.

Gitarę formalnie sprzedaję jako używaną, ale w praktyce to nówka jak ze sklepowej wystawy. Nie ma on żadnych śladów użytkowania, pograło na niej tylko kilka zainteresowanych tematem osób. W komplecie wszystko, co znajdowało się w fabrycznym zestawie, a więc brązowy futerał z czerwonym pluszem, papiery i akcesoria. Pod względem technicznym gitara oczywiście w niczym nie ustępuje nowemu egzemplarzowi –  działa od A do Z, jest wolna od wszelkich wad, ustawiona i gotowa do gry.

Model Firebird powstał w latach 60. Projektować pomagał go designer motoryzacyjny. Charakterystyczne linie korpusu i główki złożyły się na jeden z najbardziej śmiałych projektów Gibsona. Odwrócony, futurystyczny w tamtych czasach kształt, dziś jest już ikoną stylu vintage. Odważny wygląd może przywodzić na myśl Flying V, czy Explorera, ale w przeciwieństwie do nich Firebird nie jest jednoznacznie kojarzony z hard rockiem czy metalem. Sięgają po niego muzycy wszystkich stylów, co nie powinno dziwić ponieważ jest to gitara niezwykle uniwersalna.

Co ciekawe ten egzemplarz wyposażony jest fabrycznie w pełnowymiarowe humbuckery 496T/496R (nie mini-humbuckery jak zwykle bywa). Do budowy gitary użyto mahoniu na korpus i gryf oraz palisandru na podstrunnicę. Gryf ma profil 60 slim taper – jest dość smukły i szybki jak na Gibsona, dlatego powinien spodobać się wszystkim, którzy nie lubią zbyt grubych szyjek. Gitara wyróżnia się znakomitą wagą. Ten egzemplarz waży jedynie 3,3 kg i pomimo zamaszystych kształtów z pewnością nie zmęczy nikogo na scenie.