Opis

Elektryczna Dusza prezentuje najwyższej klasy combo lampowe Orange AD30. Wzmacniacz produkcji brytyjskiej, wyposażony w dwa angielskie głośniki Celestion Vintage 30. Combo w znakomitym stanie technicznym, w pełni sprawne. Na obiciu znajdą się powierzchowne zadrapania, ale nic poważnego. Wzmacniacz znakomicie się prezentuje i oferuje doskonały, bardzo szlachetny sound.  To dość drogi, w pełni profesjonalny sprzęt. Wersja combo nie jest dostępna w sklepach, ale za head zapłacić trzeba ponad 6000 zł. Zdecydowanie nie jest to zabawka. 

AD30 jest najbardziej klasycznym wzmacniaczem marki Orange. Filozoficznie przypomina on konstrukcje takie jak VOX AC-30, czy Marshall Bluesbreaker, jest jednak znacznie bardziej wszechstronny. Ogólnie rzecz biorąc to staroświecka konstrukcja (klasa A, EL84, lampa prostownicza)  generująca, klasyczne brytyjskie brzmienie vintage. Wzmacniacz jest niezwykle archaiczny pod względem budowy i powinien przypaść do gustu lampowym purystom. AD30 króluje w kategorii niskiego i średniego gainu, jest także doskonałą bazą dla kostek. Klasyczny wyspiarski rock jak również wszelkie oblicza alternatywy są idealnym terenem do eksploracji z pomocą tego sprzętu. Uniwersalność jest zresztą największą zaletą wzmacniacza. Posiada on dwa niezależne kanały, które poza tym, że mają osobne korekcje (mid, bass, treble) wyposażone zostały w niezależne gałki gain i master volume. Daje to możliwość  ustawienia na każdym z nich dwóch  różnych brzmień o dowolnej charakterystyce. Możne to być zarówno przester i clean, ale również dowolna inna konfiguracja np. dwa różne przestery. Wzmacniacz jest głośny jak wszyscy diabli i spotkać go można bardzo często na dużych, a nawet tych naprawdę największych scenach świata. W roku 2007  na przykład Jimmy Page zagrał na AD30 ostatni koncert z Led Zeppelin. Lepszej rekomendacji – w kwestii klasy brzmienia –  chyba nie potrzeba.