Orange AD30 + case Thon
Zachęcam do zakupu heada lampowego Orange AD30. Pomimo stosunkowo niewielkiej mocy (30W) wzmacniacz jest głośny jak wszyscy diabli i spotkać go można bardzo często na dużych, a nawet tych naprawdę największych scenach świata. W roku 2007 na przykład Jimmy Page zagrał na AD30 ostatni koncert z Led Zeppelin. Lepszej rekomendacji – w kwestii klasy brzmienia – chyba nie potrzeba.
AD30 jest w naszym kraju sprzętem mniej znanym niż chociażby Rockerverb, pytać jednak o to, który z tych wzmacniaczy jest lepszy po porostu nie wypada. To dwie zupełnie odmienne filozofie dedykowane innym stylom gry. Mówiąc w największym skrócie AD30 to staroświecka konstrukcja (klasa A, EL84, lampa prostownicza) generująca, klasyczne brytyjskie brzmienie vintage. Wzmacniacz jest niezwykle archaiczny pod względem budowy i powinien przypaść do gustu lampowym purystom. AD30 króluje w kategorii niskiego i średniego gainu, jest także doskonałą bazą dla kostek. Klasyczny wyspiarski rock jak również wszelkie oblicza alternatywy są idealnym terenem do eksploracji z pomocą tego sprzętu. Uniwersalność jest zresztą największą zaletą wzmacniacza. Posiada on dwa kanały, które poza tym, że mają osobne korekcje (mid, bass, treble) wyposażone zostały w niezależne gałki gain i master volume. Daje to możliwość ustawienia na każdym z nich dwóch różnych brzmień o dowolnej charakterystyce. Możne to być zarówno przester i clean, ale również dowolna inna konfiguracja np. dwa różne przestery.
Jeżeli lubicie klasykę rocka i niekoniecznie interesuje was piach, siara i kompresja nowoczesnych wzmacniaczy, macie szansę polubić AD30, który wypluwa z siebie ikoniczny brytyjski crunch.
Nowy AD30 kosztuje ponad 6000 zł. Nie jest to tani sprzęt, ale ta klasa brzmienia, trwałość i wygląd muszą kosztować. Mój egzemplarz oferuję oczywiście odczuwalnie taniej niż nówkę. Warto jednak mieć świadomość, że wzmacniacz w gruncie rzeczy wcale nie różni się od takiego ze sklepu. Stan techniczny jest idealny – sprzęt jest w pełni sprawny technicznie i wolny od wszelkich wad. Wizualnie również trudno się do czegokolwiek przyczepić – wygląda prawie jak nowy.
Gratis dorzucam bardzo porządny case na head marki Thon. W znanym niemieckim sklepie taki sam kosztuje 850 zł. Prawda, że przyjemny dodatek?
Wzmacniacz jest po kompleksowym przeglądzie technicznym i udzielam na niego 6 miesięcy pisemnej gwarancji. Dokładam wszelkich starań żeby w momencie sprzedaży lampy miały właściwe parametry i rokowały na długą i bezproblemową pracę. Zastrzegam jednak, że gwarancja nie obejmuje problemów związanych z ich zużyciem, gdyż lampy elektronowe są elementami typowo eksploatacyjnymi o dość nieprzewidywalnej charakterystyce. Przypominam, że nawet w przypadku zakupu nowego sprzętu prosto od dystrybutora lampy nierzadko nie są objęte gwarancją producenta lub gwarancja na nie jest ograniczona. Informuję o tym, aby uniknąć nieporozumień i wątpliwości. Wzmacniacz działa i nie należy spodziewać się żadnych problemów.
Ostatnio dodany sprzęt.