Elektryczna Dusza prezentuje wzmacniacz lampowy Mesa Stiletto Ace. Jest to najwyższej klasy dwugłośnikowe combo o mocy 50W. Sprzęt zdecydowanie z górnej półki, nowe egzemplarze kosztowały okolice 10 tysięcy złotych. Ten model był bardzo ciekawą propozycją w ofercie Mesy.  Wzmacniacz  – co nietypowe dla marki – oferuje brzmienie o raczej brytyjskim niż amerykańskim charakterze. Końcówka mocy oparta o lampy EL84 jak również głośniki Celestion V30 budzą jednoznaczne skojarzania z Marshallem i rzeczywiście Stiletto Ace jest rozbudowaną wariacją na temat wyspiarskich konstrukcji od Bluesbreakera i Plexi, przez JCM800, po dysponujące większym gainem współczesne konstrukcje. Wzmacniacz ma potężne możliwości kreowania brzmienia. Dwa (wyposażone w niezależne korekcje i przełączniki trybów) kanały pozwalają wykreować zarówno łagodne brzmienia ala VOX AC-30 aż po ryczące przestery. Uniwersalnością Stiletto Ace bije na głowę brytyjskie klasyki, w kategorii klasy brzmienia również może śmiało stanąć w szranki z najlepszymi z nich i wyjść z takiego pojedynku obronną ręką. Wzmacniacz jest bardzo głośny, świetnie się przebija i doskonale miksuje z resztą zespołu. Dodatkowy booster do solówek pozwala obyć się bez żadnych zewnętrznych efektów. 

Poza niekwestionowanymi zaletami z zakresu brzmienia i funkcjonalności Stiletto Ace cieszy również oko. Zielony tolex,  grill w słomianym kolorze, skórzane narożniki zdecydowanie mogą się podobać.  

Wzmacniacz jest w pełni sprawny technicznie i gotowy do gry. Posiada minimalne ślady użytkowania, ale generalnie wygląda praktycznie jak nowy.  W zestawie jest oryginalny przełącznik nożny (działa z przewodem stereo) oraz fabryczny pokrowiec. 

Zdecydowanie polecam!