Elektryczna Dusza prezentuje gitarę Ibanez JEM7V. To oczywiście doskonale wszystkim znana sygnatura Steva Vai’a.

Egzemplarz w naprawdę wypasionej wersji z bardzo lubianych lat 90 (rocznik 1998). Sprzęt oczywiście made in Japan, pochodzący z legendarnej  fabryki Fuji Gen. Gitara ma jeszcze hebanową podstrunnicę, gryf z jednego kawałka klonu, most Lo-Pro Edge i ogólnie jest po prostu pierwszą, najbardziej szanowaną wersją tego modelu. To bez dwóch zdań jeden z flagowców Ibaneza i ogólnie jedna z najważniejszych gitar elektrycznych w historii.

Instrument zaprojektowany we współpracy z  jednym z najbardziej utalentowanych i sprawnych technicznie gitarzystów wszech czasów musi być wyjątkowy. W istocie JEM7V to arcydzieło uniwersalności, ergonomii i oczywiście designerski ewenement. Gryf gitary jest superszybki i komfortowy (na ostatnich czterech progach oczywiście fabryczny scalloping), ruchomy most pozwala wykonać wszelakie gitarowe akrobacje, rozbudowany układ elektroniczny oparty o przetworniki DiMarzio Evolution w układzie HSH oferuje niezwykle szeroką paletę brzmień. Zagracie na tym wszystko od heavymetalowych riffów, po czyste, typowo fenderowskie, funkowe partie. Do tego na pewno nie pozostaniecie niezauważeni. Śnieżnobiały kolor, pozłacany osprzęt, perłowe maskownice, inkrustacje z florystycznym motywem oraz oczywiście legendarny monkey grip, składają się na unikatowy wygląd tej gitary.

Instrument ma 23 lata, których nie przeleżał w futerale. Na lakierze znajdzie się trochę przetarć, obić i rys. Ślady użytkowania i upływu czasu nosi także osprzęt, który jest już nieco powycierany. Pickguard ma wywiercone dwie małe, dodatkowe dziurki prawdopodobnie po przetworniku Roland GK-3.  Na kimś, kto widział jak wygląda oryginalny JEM-EVO należący do Steve’a Vai’a takie ślady użytkowania nie powinny zrobić wrażenia.  Pod względem technicznym wszystko w najlepszym porządku. Specyfikacja jest fabryczna, progi są w świetnym stanie.

W zestawie znakomitej klasy oryginalny futerał.