Elektryczna Dusza prezentuje gitarę Gibson SG. Tym razem zbliżający się wolnym kroczkiem do pięćdziesiątki egzemplarz z roku 1975, a więc vintage’owy kąsek z ery Norlina.  Gitara w klasycznym kolorze Heritage Cherry i z charakterystyczną dla epoki specyfikacją, pełną ciekawych smaczków. Instrument przetrwał do naszych czasów bez modyfikacji (ma jedynie wymienione progi, które obecnie są w świetnym stanie) i oddaje w pełni ducha dawnych lat.

Charakterystyczny mostek typu harmonica, markery w kształcie małych bloków, duża główka z kopytkiem oraz świetnie brzmiące, poszukiwane (i nietanie) humbuckery Tarback to esencja stylu lat 70, który ostatnio wyłania się z mroku dziejów, zyskując uznanie muzyków i kolekcjonerów. Miłośników staroci nie trzeba zachęcać. Taki, zachowany niemal w oryginale, egzemplarz wielkiego hitu Gibsona, jakim niewątpliwie jest SG, to wspaniała inwestycja, ale przede wszystkim sprawdzony instrument na scenę i do studia. Odkąd ten model trafił na rynek na początku lat 60 jest produkowany bez przerwy. To świadczy najlepiej o tej ponadczasowej konstrukcji.

Gitara ma swoje lata i znajdzie się na niej sporo śladów użytkowania w postaci obić, rys, wgniotek, czy spękań lakieru. To wszystko dodające charakteru blizny na policzkach starego rockowego zabijaki, ale nic strasznego. Żadnych poważnych przygód (jak złamania) ta gitara nigdy nie miała, nie należy mieć zatem żadnych obaw w kwestii jej stanu technicznego. To mimo wieku w pełni grywalny, bezinwestycyjny i bez dwóch dający się z powodzeniem używać we współczesnych realiach sprzęt.

Gitara ma znakomitą wagę 3,3 kg.