Gibson L-48 Acoustic Archtop Sunburst 1949
Elektryczna Dusza prezentuje kolejne cacko dla miłośników staroci. Tym razem fantastyczny, akustyczny archtop Gibson L-48 z roku 1949. Tak, tak gitara ma 72 lata. To prawdziwy rarytas wyprodukowany oczywiście w legendarnej fabryce Kalamazoo niedługo po II wojnie światowej. Instrument to kawał pięknej historii, kolekcjonerska perełka i generator archaicznego, korzennego brzmienia spod znaku bluesa i jazzu. Wspaniała rzecz dla miłośników marki, którzy chcieliby wejść w posiadanie czegoś, czego naprawdę nie da się kupić w warzywniaku za rogiem.
Gitara wygląda absolutnie stylowo. Ma przepiękny kolor i całą feerię spękań, przetarć i obić, które składają się na powalający, naturalny relic. Coś nie do podrobienia, Murphy Lab się chowa. Choć instrument jest bardzo stary jest sprawny i w pełni grywalny. Nie jest to może Ibanez RG, ale ma niską akcję strun, stroi oraz jest w pełni sprawny pod względem technicznym. Pręt działa, klucze działają, progi są po szlifie – wszystko z nimi ok i na pewno nie wymagają żadnych interwencji Wygląda na to, że gitara nie była modyfikowana, wszystkie części są oryginalne. Dodatkowym atutem jest oryginalny futerał. Case ma wyrwany jeden zamek i wygląda jakby stoczył bitwę pancerną, ale doskonale spełnia swoją funkcję i naprawdę warto go mieć.
Podsumowując. Świetny rocznik, kapitalna prezencja, wartościowy futerał i bezcenny zapach kościelnych ławek. Dla fanów Gibsonów rewelacja, ale pudło zdecydowanie nie tylko do gabloty. Zamiast kolejnego współczesnego Les Paula można sobie kupić coś z ce nionej epoki. Wzrost wartości murowany.
Ostatnio dodany sprzęt.