Gibson ES-225T 1956 Sunburst
Elektryczna Dusza prezentuje gitarę Gibson ES-225T. Instrument to absolutny klasyk ze złotej ery marki. Pochodzi z drugiej połowy lat pięćdziesiątych (zakres 1955-1959, najprawdopodobniej 1956), a więc z okresu, który gibsonowcy uważają po prostu za święty. To w tamtych latach powstawały najbardziej cenione modele, które dziś kosztują tyle, co ekskluzywne apartamenty. Na historycznym dorobku tamtych lat opiera się też cały gibsonowski marketing, uznający poprawność historyczną za najwyższą wartość. Taki ES to może nie jest jeszcze oryginalny Les Paul z 1959 lub prototypowy Explorer Korina, ale i tak to potrafiący podgrzać krew w żyłach vintage’owy sztos o bajecznym brzmieniu oraz wszelkich walorach kolekcjonerskich i inwestycyjnych. Za cenę porównywalną ze współczesnym Gibsonem Custom Shop możecie sobie sprawić coś o wiele bardziej autentycznego i o zdecydowanie wyższym statusie. Istnieją znakomite reedycje, ale oryginał z epoki to zawsze najwyższa liga.
Gitara o unikalnej specyfikacji i powalającej prezencji. To hollow body typu thinline bez bloku, z jednym centralnie zamontowanym przetwornikiem P90 i cutaway’em typu florentine. To wspaniały instrument do jazzu, bluesa i wszelkich staroci oraz wielu odmian współczesnej alternatywy. Z pewnością nie jest to zabytek do gabloty, lecz w pełni grywalny sprzęt o niezwykłym charakterze .
Gitara w fenomenalnym (zwłaszcza jak na instrument po sześćdziesiątce) stanie. To chyba najładniej zachowany Gibol z lat 50, jaki dotąd pojawił się w ED. Jest w całości w oryginalnym lakierze, nie ma też na koncie żadnych napraw jak klejenie złamań itp. Całość prezentuje się naprawdę zjawiskowo. Uroku dodają delikatne ślady użytkowania i upływu czasu, które świetnie wpisują się w gibsonowską estetykę.
Jeśli chodzi o modyfikacje to nieoryginalnych (ale utrzymanych w duchu epoki) jest prawdopodobnie kilka mniej istotnych elementów jak: maskownica nakrętki pręta, klucze, pickguard oraz być może potki i kondensator. Pickup P-90 to oryginał z epoki. Gitara ma bardzo pożądaną podstrunnicę z brazylijskiego palisandru.
Instrument jest oczywiście w pełni sprawny technicznie. Pręt działa, elektronika pracuje jak trzeba, progi są po szlifie (wciąż oryginalne) i nic nie trzeba z nimi robić.
W zestawie widoczny na zdjęciach, nieoryginalny futerał.
Ostatnio dodany sprzęt.