Fender Twin Reverb Silverface 1975 Handwired

SPRZEDANE
Sprzedane!
  • 6 miesięcy gwarancji
  • darmowa wysyłka
  • pełna satysfakcja


Elektryczna Dusza prezentuje wzmacniacz lampowy Fender Twin Reverb. Jest to stary, oryginalny silverface wyprodukowany w roku 1976.   Oczywiście made in USA, wtedy innych nie było.

Twin Reverby to urządzenia ze wszech miar kultowe. Są najpopularniejszymi wzmacniaczami Fendera i jednymi z najczęściej nagrywanych lampiaków na świecie.  Z licznej rodziny produktów firmy to właśnie Twin najpełniej realizuje to wszystko z czym powszechnie kojarzone są lampowe konstrukcje Fendera. Jako że jest to stuwatowy potwór ma fantastyczne czyste brzmienie i headroom jak stąd do księżyca. Choć Twin, którego przesterować potrafi tylko Chuck Norris, jest chyba najlepszą z możliwych platform dla pedalboardu, jego jego bazowe brzmienie samo w sobie jest legendą jazzu, funka, czy country oraz znajduje szerokie zastosowanie w popie.  Wzmacniacz jest najlepszym przyjacielem stratów i tele – wyciąga z tych wioseł maksimum, podpięte do niego brzmią potężnie  głęboką, iskrzącą się szklanką.   W połączeniu z humbuckerami doskonale sprawdza się w klimatach jazzowych. Twin ma doskonały pogłos sprężynowy i lampowe tremolo.  Te dwa efekty naprawdę potrafią przywołać magię dawnych nagrań i nadają wzmacniaczowi niesamowity klimat vintage.  Lista sławnych użytkowników tego pieca wygląda jak książka telefoniczna i ciągle się powiększa. To jeden z najważniejszych wzmacniaczy w historii gitary elektrycznej. Możecie się z tym nie zgadzać, ale szacunek się należy.

Z racji swojego wieku i przynależności do poprzedniej epoki technicznej wzmacniacz posiada wiele będących dzisiaj rarytasem cech. Jest to czysta lampowa konstrukcja wykonana ręcznie technologią point-to-point. Nie znajdziemy w środku płytki drukowanej, zamiast tego ujrzymy pajęczynę polutowanych ze sobą kolorowych cukierków. Niektórzy krytykują nadmierne przywiązanie lampowych purystów do tego rozwiązania, ale moim zdaniem to dobrze, kiedy wzmacniacz nie wygląda w środku jak PlayStation. Współczesne lampiaki wykonywane w tej technologii kosztują zwykle kupę szmalu, więc z pewnością posiadanie czegoś tak starego i zrobionego w ten sposób może być przyjemnością. Współcześnie produkowana wersja to pod względem technicznym zupełnie inny wzmacniacz.

Wzmacniacz ma ponad 40 lat. Jak na swój wiek zachowany jest w znakomitym stanie. Znajdą się oczywiście naturalne ślady użytkowania i upływu czasu, ale tylko nadają one vintagowego sznytu. Piec nie jest szczególnie zniszczony, po prostu widać, że swoje lata ma. Transformatory  są oryginalne, całość pracuje bez zarzutu. Potencjometry nie trzeszczą, reverb działa. Głośniki to jedyne słuszne Jenseny C12 K. Jest to wersja z fabrycznym multiselektorem trybów zasilania – działa w Europie bez dodatkowego osprzętu.

Twin w wersji Silcerface ma master volume typu push-pull. Można go łatwo ujarzmić w każdych warunkach i z przyjemnością da się pograć nawet w domu.

Wzmacniacz służył jako wyposażenie mojego sklepiku.

Nie posiadam przełącznika nożnego.

Stratocaster wystąpił jako dekoracja, można go kupić osobno.