Elektryczna Dusza prezentuje gitarę Fender American Lonestar Stratocaster.  To egzemplarz z roku 1997, a więc dość wczesny, bo ta seria powstała zaledwie rok wcześniej. Lonestar spopularyzował humbuckera przy mostku w stracie i do dziś uchodzi za przełomowy model w historii Fendera.

Znakiem rozpoznawczym tej gitary jest układ wyposażony w dwa single Texas Special i humbuckera Seymour Duncan Pearly Gates. Strat HSS jest nieprzeciętnie uniwersalny i można polecić go osobom, które chcą mieć jedną gitarę do wszystkiego. W przypadku instrumentu takiego jak ten nie trzeba wybierać między fenderowską szklanką i rockowym pazurem, bo jedno i drugie jest zawsze pod ręką. Zarówno łagodne jak i to bardziej agresywne brzmienie gitary to sound zdecydowanie z górnej półki. Texasy nie wymagają żadnych rekomendacji – są esencją bluesa, funka i klasycznego rocka. Pearly Gates natomiast uchodzi za jednego z najlepszych humbuckerów do strata. Udało się wypracować w tej gitarze znakomity kompromis brzmieniowy. Jeśli szukacie konia roboczego do codziennego grania, powinniście zwrócić uwagę na ten ciekawy model. Poradzi sobie w wielu stylach.

Lonestar jest ponadto bardzo komfortowym modelem. Parametry gryfu (profil C, radius 9,5 cala, progi medium) są bardzo przystępne i nie budzą żadnych kontrowersji.

Gitara wolnym krokiem zbliża się do trzydziestki i przechodzi powoli do klasyki. Ten egzemplarz ma trochę powierzchownych śladów użytkowania (drobne obicia, wgniotki i ryski) ale ogólnie rzecz biorąc prezentuje się bardzo dobrze jak na swój wiek. Gitara jest oczywiście w pełni sprawna technicznie i, oprócz tylnej maskownicy, która też powinna być bordowa, zachowana w fabrycznej konfiguracji. Progi (po delikatnym szlifie) są w bardzo dobrym stanie i zdecydowanie nic nie trzeba z nimi robić.

W zestawie jest widoczny na zdjęciach twardy futerał SKB.