Elektryczna Dusza prezentuje dzisiaj kolejną perełkę ze słonecznej Kaliforni. Oto Fender Stratocaster Custom Shop 1962 Reissue NOS w szczególnie pożądanym, absolutnie klasycznym wykończeniu Olympic White.
Stratocastery typu 1962 są bardzo cenione i zrobiły oszałamiającą karierę na największych scenach świata. Wiele osób uważa ten właśnie model za wzorcowy. Z jednej strony te gitary nie były już tak surowe pod względem wizualnym jak ich starsze rodzeństwo produkowane w latach 50, z drugiej wciąż zachowały wszystkie cechy uznawane dziś za klasyczne. 1962 to zresztą jedna z ostatnich odsłon stratocastera utrzymanych w starym stylu tj. przed erą CBS i szeregiem zmian oddalających strata od jego pierwotnych projektów. Wykonana przez Custom Shop reedycja, którą mam przyjemność przedstawić przypomina więc nie tylko doskonałą specyfikację, którą należałoby wyryć na dwóch kamiennych tablicach i głosić z ambony, ale i zmierzch klasycznego okresu firmy Fender, która już za moment znaleźć się miała w szponach wielkiej korporacji i zacząć pisać nowy rozdział swojej historii.
Oferowany egzemplarz ma fabrycznie zamontowane pickupy zaprojektowane przez samego Johna Cruza – najsłynniejszego masterbuildera fenderowskiego Custom Shopu. Te pickupy nie występują w wersji pudełkowej, nie da się ich kupić osobno. Z tego powodu należą do najrzadszych i najbardziej poszukiwanych przetworników Fendera. Zdecydowanie warto mieć w swojej gitarze tak interesujące pickupy.
Gitara, jak przystało na klasycznego Fendera w dobrym guście, ma olchowy korpus, który wyfrezowany został jedynie pod trzy single. Pod pickguardem nie ma basenu, ani żadnych innych otworów przygotowanych „na zapas”. To rozwiązanie jest najbardziej szanowane i wcale nie tak łatwo dostać strata wyróżniającego się taką niby błahą cechą. Podobnie rzecz się ma z wykończeniem. Ten model jako jeden z nielicznych może pochwalić się bardzo pożądanym lakierem nitrocelulozowym, który pięknie się starzeje i podobno sprzyja dobremu brzmieniu.
Warto dodać, że w tym modelu zastosowano nieco większe progi, dzięki którym gitara oferuje zdecydowanie lepszy komfort gry (szczególnie podciągania strun) niż to zwykle bywa w przypadku instrumentów stylizowanych na stare roczniki. Jeśli lubicie strata w staroświeckim wydaniu, ale obawiacie się niewygody i trudności gry, powinniście zwrócić uwagę na ten model, który trzyma się fenderowskiego kanonu piękna i poprawności historycznej, ale nie jest toporny.
Instrument zachowany w bardzo dobrym stanie, w całości oryginalny. Znajdą się oczywiście typowe ślady użytkowania jak ryski, małe obicia, delikatne wgniotki i charakterystyczne dla tego typu wykończenia, naturalne pożółknięcia, ale wszystko to tylko nadaje gitarze niezwykle stylowej prezencji. Strat jest oczywiście w pełni sprawny. Działa wszystko od kluczy, przez regulację gryfu po elektronikę. Progi nie mają śladów użytkowania.W zestawie z gitarą sprzedaję oryginalny futerał, a także komplet akcesoriów (pasek, kabel, wajcha, osłona mostu, zapasowe sprężyny) i dokumentów (z certyfikatem Custom Shopu na czele). To sklepowy komplet, za który u dystrybutora zapłacić trzeba około 15 tysięcy złotych. Zdecydowanie polecam.
